Obserwacja:
-
O korzyściach masażu Shantala pisano już wiele, zarówno tych dla dziecka, jak i tych dla mamy. A ja dzisiaj postanowiłam napisać o korzyściach dla laktacji. Jestem położną środowiskową zajmującą się między innymi doradztwem laktacyjnym. Jak się zapewne domyślacie nie mam raczej do czynienia z kobietami, którym karmienie przyszło bez najmniejszego wysiłku. Pracuję z matkami, którym zależy na karmieniu dziecka piersią. Często gotowe są włożyć dużo wysiłku, żeby odnieść sukces na polu karmienia. Opiszę Wam jeden z przypadków, z jakim miałam do czynienia.
Parę miesięcy temu zostałam wezwana przez mamę, która miała problem z laktacją. Problem polegał na tym, że dziecko było małe i niechętne do ssania piersi, mama miała bardzo mało pokarmu, przez co dziecko nie przybierało na wadze. Podczas pierwszej wizyty udało nam się ustalić źródło takiego stanu rzeczy. Było to podawanie dziecku butelki w szpitalu, praktycznie od pierwszych chwil jego życia. Ponieważ trafiło na mamę, której zależało na karmieniu naturalnym, postanowiła ona rozwiązać ten problem nie przechodząc od razu do karmienia sztucznego. Udało nam się skorygować technikę ssania dziecka, co poprawiło laktację. Nie był to jednak spektakularny sukces, ponieważ pokarmu nadal było niewiele, a dziecko wolno przybierało na wadze. Wprowadziliśmy herbatki laktacyjne, potem leki homeopatyczne, niestety efekt nadal nie był zadawalający. Mimo 3 tygodni po porodzie mama była w stanie ściągnąć z jednej piersi tylko około 50 ml mleka. Na jednej z wizyt zauważyłam, że mama wydaje się być bardzo zdenerwowana tą sytuacją. Ale która mama by była spokojna przy takim obrocie sprawy? Nie pomagała wyciszająca muzyka, wypoczynek, ani dostępne metody farmakologiczne.
Zaproponowałam więc mamie, że na pół godziny oddamy dziecko pod opiekę innej osoby, a ja zrobię jej masaż relaksacyjny Shantala Body Touch. Oddaliśmy dziecko, zamknęłyśmy drzwi i włączyłyśmy muzykę relaksacyjną. Rozpoczęłam masaż. Początkowo mama była bardzo spięta, z czasem jednak następowało rozluźnienie organizmu. Jej oddech uspakajał się. Widać było, że udało jej się zrelaksować. Po półgodzinnym masażu mama postanowiła ściągnąć pokarm i okazało się, że z jednej piersi spłynęło prawie 100 ml. To było niemalże dwukrotnie więcej niż poprzednio. Ja znajduje tylko jedno wytłumaczenie tej sytuacji. Masaż Shantala spowodował relaks, a to przełożyło się na pobudzenie laktacji. Nie udowodniłam swojej tezy naukowo, bo nie wykonałam setek takich prób, ale nie widzę innego logicznego wytłumaczenia. Skoro wcześniejsze działania dawały tak słabe rezultaty a po jednym masażu piersi wezbrały to jak dla mnie sprawa jest jasna.
A więc droga mamo, może zamiast wspomagać się sztucznie, spróbuj masażu Shantala. Może być w wykonaniu instruktora, ale może warto nauczyć męża i mieć taką pomoc na co dzień. Pomyśl, może jednak warto spróbować!